Dostałam
je jakiś czas temu w prezencie, pudełeczko wyrzuciłam i bardzo tego
żałuję. Nie wiem bowiem jaki jest jego dokładny skład. Na stronie
producenta również nie znalazłam takich informacji. Wiem, że zawiera
ekstrakt z siemienia lnianego oraz witaminę E. Pozostałe składniki są
dla mnie tajemnicą ale wierzę, że nie ma tam żadnych zapychaczy:) W
każdym razie olejek jest świetny. Nakładam kilka kropli na dłonie i
rozsmarowuję na włosach. Olejek ładnie pachnie, nie jest ciężki-
naprawdę bardzo bardzo go lubię. Włosy rzeczywiście po nim lśnią. Używam
go nie tylko po umyciu, zdarza mi się bowiem wygładzać nim niesforne
kosmyki czy napuszone loki. Nie ma obawy, że włosy szybciej się
przetłuszczą, chyba, że przesadzimy z ilością;)
Może ktoś mi pomoże rozszyfrować skład płynnych kryształków?
Byłabym wdzięczna :)
Tak więc zapomnijcie, że istnieje jedwab i sprezentujcie sobie olejek do włosów.
Włosy z pewnością odwdzięczą się pięknym wyglądem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz